wtorek, 25 października 2016

Moje Zakopane. Dlaczego?


Zakopane. Zakątek na południowym skraju Polski, do którego powracałam w każde studenckie wakacje. To miejsce, które swego czasu było moją bazą wypadową w Tatry i schronieniem przed deszczem. Miasto, z którym na kilka dobrych lat splotły się moje losy.
   Skoro związałam się z Zakopanem, zaczęłam zgłębiać jego przeszłość podobną do losów innych miejscowości, ale o wiele bogatszą, odmienną i niepowtarzalną.

      Pobyt w Zakopanem – zarówno latem, jak i zimą – wspinaczki po tatrzańskich szczytach i możliwość podziwiania alpejskiej przyrody pomogły mi zrozumieć, co kierowało ludźmi ponad sto lat temu, że upodobali sobie wioskę u stóp Giewontu. Atmosferę tego miasta zrozumie tylko ten, kto przebywał w nim chociażby krótką chwilę. Jeśli człowiek raz tu zabłądził, będzie chciał powrócić. Choćby tylko myślami.
      Góralska wioska, którą nazwano później Zakopane narodziła się na Podhalu, w dnie kotliny. W ciągu wieków rozbudowała się, aby w końcu XIX stulecia stać się miejscowością ważną  ze względów klimatycznych, ale także ośrodkiem życia politycznego, turystycznego oraz sportu.
    Niewątpliwie Zakopane swój rozwój zawdzięcza malowniczemu położeniu, od północnego zachodu osłonięte Gubałówką, a od południa – pasmem niesamowitych Tatr ze szczytem – Giewontem. Bez tego śpiącego rycerza w tle – nie byłoby tym, czym jest.
     To właśnie góry, budzące grozę i lęk, fascynację oraz podziw sprawiły, że przyjeżdżali tu poeci, malarze i pierwsi miłośnicy niespotykanej w innych zakątkach kraju flory i fauny oraz górskich wędrówek.  
     Kornel Makuszyński, pisarz i publicysta związany z Zakopanem tak charakteryzował położenie miasta "Z lewej Giewont, z prawej Gubałówka, a w środku - deszcz". 
      Kotliną Zakopiańską płyną wartkie potoki, które źródła mają wysoko w górach. Dwa z nich - Cicha Woda i Potok Bystry, łączą się na Kamieńcu i dają początek Zakopiance. 

ciąg dalszy nastąpi....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz