Joasiu, z Muszynki na Czerwony dywan. Trudna to była droga?
- Rzeczywiście, trwało to trochę
lat, zanim skończyłam swoją edukację. A wszystko
zaczęło się od Szansy na sukces”, miałam 15 lat, gdy wygrałam ją, a 18 – gdy
się przeprowadziłam do Krakowa. Tam stawiałam pierwsze kroki. Szkoła
muzyczna, teatralna, później były wygrane castingi, pierwsze filmy. No tak, trochę
to trwało. Trudna to była droga. Wymagała samozaparcia, ale też była radosna,
bo bardzo lubię rozwijać się i edukować, poznawać nowych ludzi. To takie
zdobywanie kolejnych szczytów. Na pewno moje aktorstwo zrodziło się w szkole
teatralnej.
Od dziecka marzyłaś o aktorstwie?
- Nie, nie … O aktorstwie nie! Zawsze myślałam o śpiewaniu, muzyce. Aktorstwo
zrodziło się przy okazji. Dostałam się do Szkoły Teatralnej na Wydział Wokalno
- Estradowy, gdzie była to bardziej grupa śpiewająca. Zauważył mnie dyrektor
Teatru Starego. Wygrałam casting do teatru, zmierzyłam się z
aktorstwem. Później reżyserzy przyjeżdżali do szkoły na castingi, taki casting
wygrałam. Zagrałam w „Środa, czwartek rano”, dostałam nagrodę za debiut. Zostałam zauważona
przez środowisko filmowe, filmowcy zaczęli mnie zatrudniać. Aktorstwo wypłynęło zupełnie niespodziewanie. Zupełnie
bez marzeń. Inne doświadczenie.
Na ile Szkoła Muzyczna w Krynicy, do której uczęszczałaś
pomogła Ci w karierze?
- Zawsze ciepło myślę o rodzinnych
stronach. Z gór czerpię siłę i energię. Rano chodziłam do Technikum
Hotelarskiego w Krynicy, a po południu biegłam do Szkoły Muzycznej. To były
najwspanialsze chwile! W największej szkolnej sali grałam na fortepianie. Wszystkie
swoje marzenia oddawałam w muzyce. Krynicka edukacja muzyczna, którą kontynuowałam potem w Krakowie, przełożyła się
na sukces filmowy. Na wrażliwość i dyscyplinę. Ludzie edukowani muzycznie
lepiej słyszą rytmy na scenie
Jakiś czas temu licytowałaś przedmioty
na jednym z bali charytatywnych w krynickiej szkole, której jesteś absolwentką.
Podkreślałaś, że wzięłaś w nim udział, gdyż sama dużo zawdzięczasz innym
ludziom.
- Sama kiedyś byłam wpierana
przez szkołę, gminę w Krynicy i wielu sponsorów prywatnych. Ludzie wspierali
mnie finansowo, abym się mogła edukować, kształcić i odniosła sukces. Wiem, jak
to jest ważne. Dlatego chętnie biorę udział w takich charytatywnych imprezach.
Chcę dzielić się z innymi, bo kiedyś ze mną się podzielono. Zawsze, na miarę
możliwości pomagam utalentowanym ludziom, co ułatwia spełniać ich marzenia.
„Sponsoring" był wielkim
wyznaniem?
- Wcieliłam się w bohaterkę, która
nie ma nic wspólnego ze mną i moimi wartościami. Dlatego było to bardzo trudne wyzwanie,
żeby wykreować postać, a przy tym zachować swoją osobowość. To najważniejsze,
aby grać i jednocześnie potrafić oddzielić od siebie.
Czym była dla Ciebie nominacja do nagrody im.
Zbyszka Cybulskiego?
- Znalazłam się w bardzo
zaszczytnym gronie aktorów nominowanych. Dla mnie nominacja jest olbrzymim
wyróżnieniem i nagrodą.
W „Jasiu i Małgosi” zagrałaś
czarownicę ?
- Ciekawe doświadczenie. Nikt
mnie w nim nie rozpozna, bo charakteryzacja jest niesamowita. Czerwone włosy,
maska bez oka, miałam sztuczną szczękę. Latałem na miotle. Masa efektów
specjalnych, krwi. Bardzo dużo prób z kaskaderami, sztuki walki. Zupełnie inna
przygoda, wymagała zaangażowania fizycznego niż emocjonalnego i
psychologicznego. Film akcji.
W jakim filmie chciałabyś zagrać?
- Muzycznym, w którym zagrałabym szaloną śpiewaczkę
operową albo demonicznego wampira, wykonującego arie. Kierunek filmów
muzycznych, to kierunek który mnie interesuje.
Jakbyś zachęcała innych młodych
ludzi, zwłaszcza z małych miejscowości, aby spełniali swoje marzenia?
- Wszystko można osiągnąć. Sukces
to wiara w siebie, szukanie możliwości i stypendiów. Bo jedno to pasja i
umiejętności, a drugie – wsparcie finansowe. Siła jest w edukacji i pokazywaniu
siebie.
Dziękuję za rozmowę.
fot. aut.
fot. aut.
Joanna Kulig to fajna kobieta i świetna aktorka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa rozmowa. Nie dość, że Joanna Kulig jest bardzo ładną kobietą, to wydaje się być niezwykle dobrą i taką normalną osobą.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę aktorkę :) Genialna aktorka, a do tego przemiła osoba :)
OdpowiedzUsuń